Współautorkami artykułu są: Agnieszka Jarosz, Absolwentka Wydziału Prawa i Administracji na Uniwersytecie Jagiellońskim. Aktualnie odbywa aplikację radcowską przy Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Krakowie. Certyfikowany compliance officer. Praktyk w zakresie audytu prawnego, prawa gospodarczego i prawa nowych technologii.
Kontakt: biuro@agnieszkajarosz.pl, www: agnieszkajarosz.pl
Martyna Majewska, radczyni prawna wpisana na listę radców prawnych prowadzoną przez Okręgową Izbę Radców Prawnych w Warszawie, licenced paralegal wpisana na listę prowadzoną przez the Law Society of Ontario, notariusz, NCA candidate. Członkini Ontario Bar Association, Ontario Paralegal Association oraz Ontario Association for Family Mediation.
Dwa podejścia do wykonywania zawodu
Tego się nie da uniknąć: pisząc o tradycji anglosaskiej natychmiast pojawiać się będą skojarzenia ze wszystkimi filmami i serialami amerykańskimi. Będziecie mieć przed oczyma postać dynamicznego mężczyzny, w nienagannym garniturze (chyba, że skojarzenia poniosą nas w kierunku „Mojego kuzyna Vinny’ego”), który na sali sądowej MOŻE WSZYSTKO.
Czasem będziemy mieli wrażenie, że adwokat ukształtowany przez tradycję anglosaską MUSI BYĆ GŁOŚNY. Albo przynajmniej DYNAMICZNY.
Tymczasem z jakimi prawnikami tak naprawdę spotkamy się na sali sądowej? Jak tak naprawdę wygląda wykonywanie zawodu adwokata w Kanadzie? Czy każda sprawa sądowa do show?
Troszkę muszę rozczarować czytelników już na samym początku. Wielu studentów na kanadyjskich wydziałach prawa może usłyszeć „zapomnijcie o tym, co widzieliście w TV”, czasem uda się usłyszeć od prowadzącego zajęcia „To nie są Stany”. W tak delikatny sposób temperuje się zachowania, które są charakterystyczne raczej dla telewizyjnych dram. Skąd bierze się przekonanie o właściwości takiego zachowania. Odpowiedź jest dosyć prosta; w Kanadzie ma swoje podłoże w tradycji oraz … oczekiwaniach widzów dram sądowych.
W Kanadzie wykrystalizowały się dwa podejścia do tego, jak powinno wykonywać się zawód prawnika. Jedno z nich wywodzi się z definicji żarliwego obrońcy wyartykułowanej przez lorda Brougham’a podczas obrony królowej Karoliny w czasie trwania jej procesu w 1821 roku[1].
Drugie, bardziej współczesne, jest pochodną zmian w rozumieniu roli prawników w systemie funkcjonującym w demokratycznym państwie prawa i przyjmowania współodpowiedzialności za wszystkich uczestników postępowania sądowego.
Tradycja i telewizja
Wspomniany już wcześniej lord Brougham[2] podczas procesu oskarżonej m.in. niewierność Karoliny zagroził wprowadzeniem do toczącego się postepowania dowodów na to, iż królewski małżonek również nie był zbyt wiernym mężem; co więcej miał już na swoim koncie sekretne małżeństwo z katoliczką. Jak można przypuszczać, ten dowód mógłby postawić w stan zagrożenia status quo całego Imperium. W swoim słynnym przemówieniu lord Brougham tak opisał rolę obrońcy” „Oto, co powiedział Lord Brougham, broniąc królowej Karoliny podczas jej procesu w Izbie Lordów w 1821 roku:
Adwokat, wykonując swoją pracę, skupia się tylko i wyłącznie na jednej osobie na świecie i jest to jego klient. Pierwszym i jedynym obowiązkiem prawnika jest obrona klienta wszelkimi środkami i sposobami, bez względu na zagrożenia i koszty, jakie mogą ponieść inne osoby, w tym on sam. Wykonując obowiązek obrońcy prawnik nie może zważać na niepokój, udręki, zniszczenie, które może sprowadzić na innych. Oddzielając obowiązek patrioty od obowiązku adwokata, musi lekceważyć konsekwencje, choćby jego nieszczęśliwym losem miało być wplątanie swojego kraju w zamieszanie.”
No i już teraz wiecie, skąd się wziął mit nieustraszonego prawnika, który walczy do ostatniego tchu i wszelkimi dostępnymi metodami o swojego klienta.
Kontradyktoryjny proces anglosaski sprzyjał ugruntowaniu się tego modelu. Tu, w dużym uproszeniu oczywiście, liczy się przygotowanie prawnika, zgromadzone środki dowodowe na poparcie tezy, jego osobowość, charyzma i zachowanie sali sądowej.
Dodajmy do tego trzy charakterystyczne elementy tradycyjnie pojmowanego modelu żarliwego obrońcy i zaczniemy trochę lepiej rozumieć spektakle sądowe i seriale prawnicze rodem z Hollywood. Żarliwy obrońca ma obowiązek pozostawać neutralnym wobec sprawy i klienta, braku rozliczalności za podejmowane działania obrończe oraz skupienie na osiągnięciu celów obrony (najlepiej pojmowanego interesuj klienta w danej sytuacji).
Dlatego też w tym modelu nie za bardzo (teoretycznie) jest miejsce na indywidualną ocenę i refleksję. Osoby nastawione na realizację celu nie potrzebują do tego subiektywnej oceny klient, jego czynu. Ważniejszym staje się sposób osiągnięcia celu i przedsiębrane środki. Pamiętacie Lorda Brougham? On nie zawahałby się nad destabilizacją sytuacji we własnym państwie. W tym modelu – jak na wojnie – podejmuje się wszelkie działania zmierzające do zwycięstwa.
Czy wygląda to spektakularnie? Owszem. Pobudza wyobraźnię twórców kinowych hitów i telewizyjnych seriali? Czy to znacie? Ba, wy to widzicie, bo w masowej wyobraźni nieustraszony prawnik będzie walczył do końca o swego klienta. Bez względu na wszystko i wszystkich. No tak.
Sami prawnicy kanadyjscy czasem przyznają, że zostali ukształtowani właśnie przez masową wyobraźnię i magia srebrnego ekranu rzutuje na ich zachowania.
Ale. Ten schemat raczej nie sprzyja budowie stabilnej sytuacji „po procesie”. Czasem zostają ruiny i zgliszcza.
Zmiana mentalności
Tymczasem wraz ze zmianą postrzegania roli prawników w demokratycznym społeczeństwie. Począwszy od lat 80 XX wieku w Kanadzie rozwija się krytyczna analiza systemu prawnego oraz skutków jakie wywiera prawo na społeczność i jednostki. Sprzyjało to wykrystalizowaniu się nowego modelu obrońcy, alternatywny dla „żarliwego obrońcy”.
W tym modelu większą rolę zaczyna odgrywać poczucie odpowiedzialności za sposób prowadzenia praktyki, traktowania przeciwników procesowych, podejmowane przez prawnika decyzje oraz analiza strat, z jakimi może się wiązać kontynuacja sporu lub jego rozstrzygnięcie na drodze sądowej. Zaczynają się więc pojawiać dyskusje nad dozwolonymi i uzasadnionymi środkami dowodowymi w sprawie (począwszy od minimalizacji kosztów do zapobiegania wtórnej wiktymizacji świadka w sprawie). Pojawia się przestrzeń na autorefleksję: jakie kroki podejmę, jakie działania zasugeruję klientowi, czy poprzez moje działania konflikt nie będzie eskalował, czy lepiej skorzystać z pozasądowych sposobów rozwiazywania sporów. Co ciekawe ta zmiana wiązała się z uchwaleniem w Kanadzie Karty Praw i Wolności (1982) oraz powszechniejszego stosowania mediacji jako środka służącego rozwiązywaniu problemów i tworzenia stabilniejszych relacji społecznych.
Czy możemy spodziewać się, że i to podejście okaże się atrakcyjne dla twórców filmowych? Myślę, że tak. Może nawet takie filmy/ seriale już istnieją? Napiszę otwarcie - nie jestem fanką kina i TV więc mogły umknąć mi pozycje pokazujące zmianę w rozumieniu roli prawnika.
Ja takie zmiany widzę w ontariańskich sądach i w dyskusjach z kanadyjskimi koleżankami/ kolegami. Praktyka i teoria
Law Society of Ontario[3] opracowało zbiór zasad[4] dla prawników, odnosi się także do kwestii wiążących się z reprezentacją klientów. Reprezentując klienta prawnik powinien przede wszystkim działać w sposób zdecydowany w sposób zdecydowany i honorowy oraz w granicach prawa, oraz kierować się w swoich działaniach szczerością, uczciwością, uprzejmością i szacunkiem. Czyli widzimy tu, że klasyczna zasada żarliwej reprezentacji podlega pewnym ograniczeniom. Warto jednak przeanalizować, jak doprecyzowuje się poszczególne składowe tej zasady. Warto przytoczyć katalog czynności uznanych za niewłaściwe: Działając jako adwokat, prawnik nie może:
· nadużywać procedury sądowej poprzez wszczynanie lub prowadzenie postępowań, które, choć same w sobie zgodne z prawem, są wyraźnie motywowane złośliwością ze strony klienta i są wnoszone wyłącznie w celu wyrządzenia szkody drugiej stronie,
· świadomie pomagać lub zezwalać klientowi na robienie czegokolwiek, co prawnik uważa za nieuczciwe lub niehonorowe,
· podejmować działań, samodzielnie lub poprzez swojego klienta, które będą godzić w bezstronność sądu lub trybunału, co rozciąga się również na próby wpływania na urzędników sądowych
· świadomie usiłuje oszukać sąd lub wpłynąć na wymiar sprawiedliwości, oferując fałszywe dowody, podając nieprawdziwe fakty lub prawo, przedstawiając lub opierając się na fałszywym lub wprowadzającym w błąd oświadczeniu, zatajając to, co powinno zostać ujawnione, lub w inny sposób pomagając w jakimkolwiek oszustwie, przestępstwie lub nielegalnym postępowaniu,
· świadomie wprowadzać w błąd co do treści dokumentu, zeznania świadka, treści argumentu lub przepisów ustawy lub podobnego organu,
· świadomie podawać jako prawdziwy fakt, którego prawdziwość nie może być racjonalnie poparta dowodami lub o którym sąd może zostać powiadomiony,
· celowo powstrzymywać się od poinformowania trybunału o jakimkolwiek wiążącym orzeczeniu, które prawnik uważa za bezpośrednio dotyczące sprawy, a który nie zostało wymieniony przez przeciwnika,
· zniechęcać świadka do składania zeznań lub doradzać świadkowi nieobecność,
· świadomie zezwalać na przedstawianie świadka lub strony w fałszywy lub wprowadzający w błąd sposób lub na podszywanie się pod inną osobę,
· świadomie fałszywie przedstawiać stanowisko klienta w sporze sądowym lub kwestie, które mają zostać rozstrzygnięte w sporze sądowym;
· nęka, znieważać lub upokarzać świadka,
· reprezentując skarżącego lub potencjalnego skarżącego, próbować uzyskać korzyść dla skarżącego, grożąc wniesieniem oskarżenia karnego lub oferując ubieganie się lub doprowadzenie do wycofania oskarżenia karnego,
· przeszkadzać świadkowi w swobodnej wypowiedzi;
· oraz stawić się przed sądem lub trybunałem pod wpływem alkoholu lub narkotyków.
Kiedy każdy student prawa w Kanadzie zna twoje nazwisko
Pamiętacie, przed momentem wspomniałam o analizie potencjalnych strat. Jedną z nich jest utrata wizerunku czy też pozostanie ikoną orzeczeń dyscyplinarnych. W Kanadzie, co do zasady, nie zanonimizuje się orzeczeń. Więc jeżeli zdarzy się kiks dyscyplinarny możesz stać się twarzą orzeczenia definiującego pewne zachowania. Czy to strata czy też lepiej myśleć, że „nieważne jak, byleby mówili”? To trzeba rozważyć przed wejściem na ścieżkę sądową. To samo dotyczy naszego Klienta. Może stać się powszechnie rozpoznawalny, co wcale nie oznacza sławy i popularności w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
Poniżej przestawiam ikoniczne sprawy dotyczące tego, czym jest a czym nie jest właściwa reprezentacja klienta
Sprawa Groia[5]. Jakie zachowanie przystoi na sali sądowej
Joseph Groia reprezentował swojego klienta w postępowaniu o rzekome wykorzystanie informacji poufnych. Stroną przeciwną była Ontario Securities Commission ("OSC"). W czasie postępowania zakończonego nota bene oczyszczeniem klienta Groi ze wszystkich stawianych mu zarzutów prawnik wdawał się w ożywione dyskusje z prawnikami reprezentującymi Komisję.
LSO (nazywające się wtedy Law Society of Upper Canada) zainicjowało postępowanie dyscyplinarne ze względu na rzekome naruszenie przez prawnika zasad wykonywania zawodu, w tym zachowanie nielicujące z powagą sądu i wykonywanego zawodu. Sąd Najwyższy nie przychylił się do stanowiska LSUC.
Warto przytoczyć część uzasadnienia sędziego Moldavera, które pomoże zrozumieć, dlaczego LSCU nie miało racji: „Postępowanie sądowe w Kanadzie jest jednym z fundamentów naszej demokracji konstytucyjnej. Jest niezbędnym elementem zachowania cywilizowanego społeczeństwa. Procesy sądowe są podstawowym mechanizmem rozstrzygania sporów w sposób sprawiedliwy, bezstronny i uporządkowany.
Aby osiągnąć zakładany cel, procesy muszą być prowadzone w cywilizowany sposób. Procesy eskalujące konflikt, prowadzone przez zantagonizowane strony, w czasie których mamy do czynienia z atakami osobistymi i innymi formami destrukcyjnego i nieuprzejmego zachowania są sprzeczne z bezstronnym i uporządkowanym rozwiązywaniem sporów, do którego dążymy.
Z tego samego powodu procesy nie są - ani nie mają być - przyjęciami dla panienek (tea party). Obowiązek prawnika do stanowczego i kulturalnego działania nie istnieje w próżni. Istnieje raczej w połączeniu z szeregiem obowiązków zawodowych, które zarówno ograniczają, jak i wymuszają zachowanie prawnika. Należy zadbać o to, aby swoboda wypowiedzi, zdecydowana obrona i prawo oskarżonego do pełnej odpowiedzi i obrony nie zostały poświęcone na ołtarzu grzeczności.”
W tym miejscu chciałam tylko zaznaczyć, że od momentu zainicjowania przez LSO postępowania w 2004 roku do momentu rozstrzygnięcia sprawy przez Sąd Najwyższy w 2018 upłynęło 14 lat. Prowadzenie postępowania dyscyplinarnego przez tak długi czas i po zakończeniu postępowania, z którego wyewoluowało postepowanie dyscyplinarne (2007) jest stanowczo zbyt długie. Warto też dodać, że sędziowie orzekający w sprawie klient Groi podkreślali, że pełnomocnicy strony przeciwnej podejmowali dość kontrowersyjne działania, co zostało skomentowane przez Groię. Motorem całego postępowania było więc LSO, które jako niezależny regulator, nie stanęło na wysokości zadania.
Sprawa Murray[6]. Ukrywanie dowodów popełnienia przestępstwa
Ken Murray reprezentował Paula Bernardo[7] w sprawie karnej, która wstrząsnęła Kanadą: Paul Bernardo wraz ze swoją żoną Karlą Homolką uznani zostali z winnych porwań, zgwałceń ze szczególnym okrucieństwem i zabójstw młodych kobiet. W czasie trwania postępowania karnego, Bernardo przekazał swojemu adwokatowi kasety video, na których utrwalił wraz z żoną gwałty dokonywane na porwanych dziewczętach. Prawnik zapoznał się z ich treścią, ponieważ miały one stanowić element obrony Bernardo. Oskarżony zmienił jednak zdanie i zabronił prawnikowi wspominania i używania ich jako środka dowodowego – dążył bowiem do uznania się za osobę, która nie popełniła morderstw. Murray zdecydował się wtedy na wymówienie pełnomocnictwa i przekazał całość materiałów swojemu następny. Nowy prawnik przekazał taśmy prokuraturze.
Murray został skazany za utrudnianie postępowania i ukrywanie dowodów. Sędzia prowadzący zauważył, że Murray nie był w sytuacji bez wyjścia: „Po odkryciu znaczenia taśm dla toczącego się postępowania, oskarżony mógł skorzystać z trzech przewidzianych prawem opcji:
1. natychmiastowego przekazania taśm prokuraturze, bezpośrednio lub anonimowo;
2. zdeponowanie ich u sędziego procesowego;
3.lub ujawnienie ich istnienia prokuraturze i przygotowania się do walki o ich zatrzymanie.
Ukrycie przez oskarżonego krytycznych taśm było czynem, który utrudniał działania wymiaru sprawiedliwości, a zatem actus reus przestępstwa został udowodniony. Jednakże w przedstawionej sytuacji zabrakło elementu zamiaru (mens rea), ponieważ Murray liczył się z tym, że może je wykorzystać jako materiał do obrony Bernardo. „W Ontario przeważa opinia, że prawnicy nie mogą ukrywać materialnych dowodów przestępstwa, ale to, w jaki sposób zasada jest stosowana w konkretnych przypadkach, było przedmiotem szerokiej dyskusji. Oskarżony mógł być zatem przekonany, że nie ma prawnego obowiązku ujawniania nagrań do czasu rozmów lub procesu. W kontekście całego materiału dowodowego jego zeznania wzbudziły uzasadnione wątpliwości co do jego zamiaru utrudniania działania wymiaru sprawiedliwości. Oskarżony został zatem uznany za niewinnego.”
Żarliwy obrońca czy chłody profesjonalista?
Rola pełnomocnika prawnego, a szczególnie radcy prawnego w Polsce, od zawsze balansuje na granicy dwóch światów – pasji i empatii wobec klienta oraz chłodnej analizy prawniczej i strategicznego planowania. Wśród profesjonalistów prawa wiecznie trwa dyskusja: kim powinien być radca prawny – żarliwym obrońcą interesów swoich klientów czy może chłodnym i dystansowanym ekspertem?
Naturalnie, w Polsce wyobrażenia na temat zawodu profesjonalnego pełnomocnika kształtowały się na podstawie doświadczeń osobistych lub obserwacji zawodu. Powyższe wykształciło obraz osoby eleganckiej, stonowanej, profesjonalnej, bezwzględnej i majętnej. W dalszej kolejności na obraz zawodu prawnika znaczący wpływ miała filmografia. Ta z kolei ukazywała prawników jako żarliwie walczących o sprawiedliwość, emocjonalnie zaangażowanych w prowadzone sprawy, często przedkładających życie zawodowe nad prywatne. W ostatnim czasie wizerunek prawnika kreowany jest przede wszystkim za pomocą social mediów, w których prowadzenie prawnicy osobiście angażują się coraz częściej. Istotnie, to właśnie na naszych oczach zachodzi przełomowa zmiana w postrzeganiu zawodu prawnika, o czym powiemy sobie dalej.
Serialowe ekranizacje
Dla rozważań prowadzonych w niniejszym artykule szczególnie istotne jest jaki wpływ na postrzeganie obrazu prawnika w Polsce mają pewne powtarzające się elementy serialowych ekranizacji. Przede wszystkim należy zaznaczyć, że telewizyjna fikcja ma za zadanie spełniać oczekiwania widzów. Tu następuje zderzenie filmu z rzeczywistością. Jakkolwiek zawód adwokata czy radcy prawnego jest pełen rozmaitych emocji to z punktu widzenia postronnego obserwatora będzie on po prostu nudny. Nie ma bowiem niczego dynamicznego i ekscytującego w czynności czytania akt, pisaniu pisma procesowego czy przeglądaniu orzecznictwa. Tymczasem widz oczekuje przeżywania emocji, których scenarzysta musi mu dostarczyć by serial zyskiwał na oglądalności. Nie sposób zatem by serial odzwierciedlał rutynę pracy prawnika w zaciszu własnej Kancelarii.
W czołówce polskich serialowych ekranizacji przedstawiających zawód profesjonalnego pełnomocnika, w tym dostarczających widzom ogólnego zarysu w przedmiocie pracy prawnika, jest serial „Magda M.” emitowany od 2005 r. oraz „Prawo Agaty” emitowany od 2012 r.
„Magda M.” kreuje obraz profesjonalnego pełnomocnika w sposób lekki i humorystyczny. Bohaterka często musi rozwiązywać skomplikowane sprawy prawne, ale w zabawny sposób. Magda M. poświęca się swojej pracy i pomaga swoim klientom w rozwiązywaniu różnych problemów prawnych. Uważana jest za osobę z ogromną wiedzą prawniczą i zdolnością do rozwiązywania skomplikowanych kwestii prawnych. Jej praca w serialu obejmuje wiele różnych dziedzin prawa, co podkreśla jej wszechstronność. Niemniej, Magda M. mocno angażuje się emocjonalnie w sprawy swoich klientów, co przekłada się na postrzeganie jej jako żarliwej obrończyni interesów tych, którzy jej zaufali. Choć jej podejście może wydawać się niekonwencjonalne, to często właśnie dzięki niemu potrafi znaleźć nieszablonowe rozwiązania, przełamując prawnicze stereotypy. Jest w stanie patrzeć na prawo nie tylko przez pryzmat paragrafów, ale i ludzkich historii za nimi stojących.
Postać Magdy M. jest dowodem na to, że humor i ludzkie podejście mogą iść w parze z rzetelnym wykonywaniem zawodu prawniczego. Wizerunek ten pokazuje, że profesjonalny pełnomocnik nie musi być zawsze chłodnym i odległym ekspertem, ale może być również osobą ciepłą, zrozumiałą i bliską klientowi, bez utraty profesjonalizmu i kompetencji.
Z drugiej strony serial „Prawo Agaty” przedstawia postać doświadczonej adwokatki. Agata jest pełnomocnikiem, który z pasją podchodzi do każdej sprawy, niezależnie od tego, czy dotyczy ona skomplikowanej kwestii korporacyjnej, delikatnej sprawy rodzinnej, czy też zagmatwanego problemu karnego.
Serial ukazuje Agatę jako osobę o silnym charakterze i dużym zaangażowaniu w wykonywaną pracę, co jest typowe dla przedstawienia zawodu prawnika w popkulturze. Jest ona wyrazistym przykładem prawnika, który nie tylko rzetelnie wykonuje swoje obowiązki zawodowe, ale także często wchodzi w osobiste relacje z klientami, co niesie za sobą dodatkowe wyzwania emocjonalne i etyczne.
"Prawo Agaty" przedstawia dynamikę pracy w kancelarii prawnej, napięcia i konflikty wewnątrz zespołu, a także interakcje z klientami i systemem sądowniczym. Serial nie stroni od trudnych tematów, takich jak korupcja, niewinność, a także moralne dylematy, z którymi prawnicy muszą się mierzyć na co dzień. Obrazuje, że prawnicy, podobnie jak wszyscy inni, mają swoje słabości i muszą się zmagać z presją oraz konsekwencjami swoich decyzji.
W serialu Agata Przybysz, choć jest wykwalifikowaną i często chłodną profesjonalistką, to nie boi się pokazać swojej ludzkiej strony. Często przeżywa wewnętrzny konflikt między przestrzeganiem litera prawa a uczuciem sprawiedliwości. Jej życie prywatne również jest nierozerwalnie związane z zawodowym, co pokazuje, jak trudno jest oddzielić te dwie sfery życia, kiedy praca prawnika staje się nie tylko zawodem, ale i powołaniem.
W "Prawie Agaty" zawód prawnika nie jest jedynie tłem dla rozgrywającej się akcji, ale integralną częścią życia bohaterów, wpływającą na ich osobisty rozwój, relacje z bliskimi i postrzeganie świata. Serial zwraca uwagę na to, jak ważna w zawodzie prawnika jest równowaga między zaangażowaniem a zdolnością do utrzymania profesjonalnego dystansu, będąc zarazem wykwalifikowanym specjalistą i człowiekiem o wielkim sercu.
Serialowe kreacje profesjonalnych pełnomocników w "Magdzie M." oraz "Prawie Agaty" prezentują różnorodne oblicza prawniczego zawodu, wpisując się w kulturalny kanon, jak również w realia polskiego systemu prawnego. Obie postacie, Magda z "Magdy M." oraz Agata z "Prawa Agaty", pokazują, że prawnik w świadomości społecznej już dawno przestał być tylko bezdusznym wykonawcą prawa. Serialowe interpretacje tego zawodu przemycają obraz pełnomocnika jako osoby, która łączy w sobie wysokie kompetencje zawodowe z zaangażowaniem i autentycznym podejściem do problemów swoich klientów.
Media społecznościowe
Media społecznościowe stały się ważnym narzędziem w budowaniu wizerunku profesjonalistów w każdej branży, w tym również prawników. Profil biznesowy założony przez prawnika na platformach takich jak LinkedIn, Twitter czy nawet Facebook i Instagram może mieć znaczący wpływ na postrzeganie tej osoby zarówno w oczach potencjalnych klientów, jak i kolegów z branży.
Prawnicy, publikując treści związane z prawem, komentując aktualne wydarzenia prawne, dzieląc się sukcesami swojej kancelarii lub wypowiadając się na tematy branżowe, mogą budować silną markę osobistą. To z kolei przyciąga uwagę i zwiększa zaufanie do ich ekspertyzy. Taki rodzaj działalności prawniczej w sieci, zazwyczaj ograniczonej do wybranych mediów społecznościowych (np. LinkedIn), kształtuje obraz chłodnego profesjonalisty.
Natomiast aktualny trend w mediach społecznościowych skłania się ku kreowaniu przez pełnomocników obrazu prawnika profesjonalisty, który jest jednocześnie blisko klienta, ale zachowuje zasady work-life-balance.
Radcy prawni w mediach społecznościowych starają się pokazać, że są ekspertami w swojej dziedzinie, co przekłada się na publikowanie treści merytorycznych, udział w debatach i komentowanie zmian legislacyjnych. Jednocześnie, poprzez luźniejsze formy komunikacji, takie jak posty czy stories na Instagramie czy Facebooku, dają do zrozumienia, że są „ludźmi z sąsiedztwa”, z którymi można łatwo nawiązać kontakt i którzy rozumieją codzienne problemy swoich klientów. Klient widząc regularne posty, opinie innych klientów czy udostępniane treści, może poczuć większe zaufanie do takiego pełnomocnika.
Podsumowując, nowoczesny pełnomocnik w mediach społecznościowych balansuje między profesjonalnym a osobistym obliczem, pokazując, że skuteczność w zawodzie może iść w parze z normalnym życiem, zdrowymi relacjami i pasjami. Jest to obraz, który niewątpliwie zyskuje na popularności, odzwierciedlając zmiany w podejściu do życia zawodowego i prywatnego, a także odpowiadając na oczekiwania społeczeństwa, które szuka profesjonalistów nie tylko kompetentnych, ale i autentycznych.
Etyka zawodowa
W omawianym zagadnieniu nie sposób pominąć, jak ogromny wpływ na postrzeganie prawnika ma etyka zawodowa. Normy etyczne są nie tylko wyznacznikiem odpowiedzialnego postępowania, ale również narzędziem budowania zaufania publicznego oraz reputacji zawodowej.
Zachowanie tajemnicy zawodowej, zarządzanie konfliktem interesów, obowiązek działania w najlepszym interesie klienta, czy też zakaz reklamy – to czynniki, które niewątpliwie przekładają się na decyzje podejmowane przez profesjonalnych pełnomocników. W praktyce, etyka zawodowa wymaga od prawników równowagi między profesjonalnym dystansem a zaangażowaniem. Obraz idealnego prawnika może łączyć te dwie cechy: prawnik jest profesjonalistą, ponieważ zachowuje standardy etyki zawodowej, jednocześnie jest też żarliwym obrońcą, bo w ramach tych norm etycznych wykazuje osobiste zaangażowanie w interes swojego klienta. Dzięki etyce zawodowej prawnik jest w stanie budować relacje z klientami oparte na zaufaniu, podczas gdy żarliwość w obronie ich spraw pokazuje, że prawnik jest gotów wykorzystać swoje umiejętności i wiedzę.
W rozważaniach nad rolą i wizerunkiem profesjonalnego pełnomocnika w polskim systemie prawnym, a głęboko osadzonego w etyce zawodowej, pojawia się złożony obraz, który nie poddaje się prostemu podziałowi na chłodnego profesjonalistę czy żarliwego obrońcę. Analiza etyki zawodowej radców prawnych oraz wpływu kultury popularnej, zwłaszcza przez pryzmat seriali takich jak "Magda M." czy "Prawo Agaty", wskazuje na ewolucję oczekiwań i percepcji tych zawodów.
W codziennej praktyce radca prawny stoi na straży interesów swoich klientów, będąc żarliwym obrońcą ich praw. Nie jest to jednak żarliwość wyzuta z profesjonalizmu czy dystansu. Etyka zawodowa wymusza na radcach prawnych zachowanie obiektywności i niezależności, co kształtuje ich wizerunek jako osób chłodno kalkulujących i wysoce profesjonalnych.
Równocześnie, współczesne media społecznościowe i trend w zakładanych tam profilach biznesowych prawników wpływają na społeczne postrzeganie pełnomocników. Prezentacja osiągnięć, kompetencji, ale także ludzkich aspektów życia prawnika, tworzy obraz fachowca, który mimo swojego profesjonalizmu, pozostaje blisko klienta i jego codziennych problemów.
W końcu, etyka radcy prawnego, będąca amalgamatem tradycji i współczesnych oczekiwań, kreuje profesjonalistę, który jest zarówno chłodnym kalkulatorem jak i żarliwym obrońcą, w zależności od wymogów sytuacji i potrzeb klienta. Z tej perspektywy, zawód radcy prawnego jest przykładem profesji, w której kluczowa jest zdolność do elastycznego dostosowywania się do zmieniającego się otoczenia, przy jednoczesnym zachowaniu niezmiennych standardów etycznych i profesjonalnych.
[1] Popularne źródło wiedzy o Karolinie Brunszwickiej: https://pl.wikipedia.org/wiki/Karolina_Brunszwicka [2] Życiorys w języku angielskim: https://en.wikipedia.org/wiki/Henry_Brougham,_1st_Baron_Brougham_and_Vaux [3] https://lso.ca/home [4] https://lso.ca/about-lso/legislation-rules/rules-of-professional-conduct/chapter-5 [5] Groia v. Law Society of Upper Canada, 2018 SCC 27 (CanLII), [2018] 1 SCR 772, https://canlii.ca/t/hsb9d [6] R. v. Murray, 2000 CanLII 22378 (ON SC), https://canlii.ca/t/1w0w5 [7] https://www.thecanadianencyclopedia.ca/en/article/paul-bernardo-and-karla-homolka-case
* obrazek wygenerowany przez AI na stronie www.freepik.com
Comentarios