top of page
Writer's pictureMartyna Majewska

Ślimaki mogą przyczynić się do sprawy sądowej

Sprawa Donoghue przeciwko Stevensonowi, znana również jako "sprawa ślimaka w butelce", to sprawa, w której przyjemność wyjście z przyjaciółką na plotki nie skończyło się dobrze dla pań biorących udział w spotkaniu, natomiast przyczyniło się do rozwoju brama w systemie common law. Orzeczenie w tej sprawie ustanowiło bowiem standard działania z należytą starannością i tym samym nałożyło na przedsiębiorców obowiązek zachowania tejże staranności wobec swoich klientów.

Wydarzenia w tej sprawie miały miejsce w Paisley, w Szkocji, w 1928 roku. Podczas spotkania z przyjaciółką pani May Donoghue dostała butelkę piwa imbirowego, kupioną wcześniej przez jej znajomą. pochłonięta rozmową panie otworzyły butelkę i nalałem piwo imbirowe do szklanki. Jak się później okazało, w butelce znajdował się rozkładający się ślimak. Ponieważ butelka nie była wykonana z przezroczystego szkła, Donoghue wypiła większość jej zawartości, zanim zorientowała się, że jest w niej ślimak. W następstwie czego zachorowała, a lekarz stwierdził u niej zapalenie żołądka i jelit.

Pani Donoghue wystąpiła na drogę sądową przeciwko Davidowi Stevensonowi, producentowi piwa imbirowego. Złożyła pozew w Court of Sessions, domagając się 500 funtów odszkodowania.

Po odpowiedzi na pozew prawnicy Stevensona wskazywali na to, że:

  • brak jest podstaw prawnych to żądanie odszkodowania,

  • brak jest również faktów wskazujących na związek przyczynowo skutkowy pomiędzy spożyciem produktu Donohue, a złym samopoczuciem powódki,

  • w końcu że roszczenie jest zbyt wygórowane

Donoghue nie mogła pozwać Stevensona za naruszenie umowy, ponieważ sama nie zakupiła napoju. Zamiast tego prawnicy Donoghue twierdzili, że Stevenson naruszył obowiązek opieki nad konsumentami i poprzez niedbałość przy produkcji piwa imbirowego spowodował szkodę. W tamtym czasie nie było orzeczeń precedensowych na które można byłoby się powołać w tej sprawie. Prawnicy Stevensona zakwestionowali powództwo Donoghue'a, powołując się na brak precedensów dla takiego roszczenia. Powołali się na wcześniejsze powództwo prawnika Donoghue'a, Mullen przeciwko AG Barr, w którym w butelce napoju bezalkoholowego znaleziono martwą mysz; sędziowie oddalili to powództwo z powodu braku precedensu.

Pierwotna skarga Donoghue zakończyła się niepowodzeniem, ale przyznano jej prawo do odwołania się do Izby Lordów (która w tamtym czasie posiadała uprawnienia sądowe do rozpatrywania spraw apelacyjnych). skład sędziowski na czele którego stał Lord Atkin w 1932 roku, stwierdził, że Stevenson ponosi odpowiedzialność za samopoczucie osób spożywających jego produkty, bez względu na to czy dokonały one zakupu czy też produkt został zakupiony przez inną osobę.


W wyniku sprawy Donoghue przeciwko Stevensonowi ustanowiono kilka istotnych zasad i precedensów:


Po pierwsze, orzeczenie Izby Lordów potwierdziło, że niedbalstwo jest podstawa do żądana odszkodowania. Powód może wystąpić z powództwem cywilnym przeciwko pozwanemu, jeśli zaniedbanie pozwanego spowodowało u powoda obrażenia ciała lub utratę mienia.


Wcześniej, aby można było udowodnić zaniedbanie, powód musiał wykazać istnienie jakiejś umowy, np. sprzedaży przedmiotu lub umowy o świadczenie usługi. Ponieważ Donoghue nie zakupiła napoju, nie mogła udowodnić, że nie zawarła umowy ze Stevensonem - jednak wyrok Lorda Atkina ustalił, że Stevenson nadal był odpowiedzialny za skutki jakie wywołało spożycie jego produktu.


Po drugie, w sprawie ustalono, że producenci mają obowiązek dochowania należytej staranności wobec konsumentów końcowych lub użytkowników ich produktów. Zgodnie z ratio decidendi Lorda Atkina

"producent produktów, wprowadzanych do obrotu handlowego (...), ma obowiązek zachowania należytej staranności w swoim działaniu, gwarantującej, że produkty, które dotarły do ostatecznego konsumenta w takiej formie, w jakiej go opuściły (...)".

Ten precedens rozwinął się i obecnie stanowi podstawę przepisów chroniących konsumentów przed zanieczyszczonymi lub wadliwymi towarami. Ochrona ta miała swój początek w prawie zwyczajowym, ale wielu krajach Commonwealth’u zdecydowano się na wprowadzenie na wprowadzenie aktów prawnych regulujących te kwestie.


Po trzecie, w sprawie Donoghue v. Stevenson lord Atkin przedstawił "zasadę sąsiedztwa", która rozszerzyła zakres odpowiedzialności deliktowej za zaniedbanie poza sprawcę i bezpośrednią stronę. Powstało pytanie, jakie dokładnie osoby mogą być dotknięte zaniedbaniem. W przypadku Donoghue, która nie zakupiła piwa imbirowego, lecz otrzymała je w prezencie, była raczej "sąsiadką" niż stroną umowy. Atkin powiedział o tej zasadzie: "Musisz zachować należytą staranność, aby uniknąć działań lub zaniechań, które, jak można rozsądnie przewidzieć, mogłyby zranić Twojego sąsiada. Kto zatem, w świetle prawa, jest moim sąsiadem? Odpowiedź wydaje się brzmieć: osoby, których moje działanie dotyczy tak blisko i bezpośrednio, że powinienem mieć je na uwadze, kiedy podejmuję działania lub zaniechania".


Zasada niewyrządzania szkody nikomu, kto może być poszkodowany naszym działaniem lub zaniechaniem jest jedną z kluczowych i pojawiających się najczęściej kwestii w sprawach dotyczących odszkodowań. Czym kierował się lord Atkins formułując zasadę dobrego sąsiedztwa? Najprawdopodobniej podstawą sformułowania tej zasady była lektura Starego Testamentu i Dziesięciu Przykazań regulujących również nasze zachowania wobec osób nam obcych.


Lord Atkin definiując podstawy dobro sąsiedzkiego współistnienia zdefiniował również jedną z podstaw współczesnego kanadyjskiego społeczeństwa: zasadę odpowiedzialności wobec innych i za innych ludzi. sąsiadami stają się więc nie tylko ci, którzy żyją w naszym najbliższym otoczeniu, ale także inni tworzący tę samą grupę społeczną. Zasada dobrego sąsiedztwa rozciąga się więc również na stosunki społeczne współczesnej Kanady, gdzie każdy ma prawo do niezakłóconego współistnienia i przyczyniania się do budowania wielokulturowego społeczeństwa. Dzięki tak sformułowanej zasadzie dobrego sąsiedztwa stało się również możliwe odejście od negatywnego podziału na „nas” i „ innych” , który sprzyja budowaniu stereotypów i uprzedzeń, do budowania społeczeństwa opartego na zasadzie współodpowiedzialności za wszystkich członków danej grupy.


83 views0 comments

Comments


bottom of page